Sobotnie poranki zwykle spędzamy w łóżku. Ja i moja żona, nasze dzieci, urządzamy sobie „wojnę na poduszki” a także snujemy wakacyjne marzenia. Ta chwila jest beztroską i oderwaniem od kolejnego ciężkiego tygodnia w pracy. Teraz jesteśmy tylko my. Patrzymy na siebie z miłością. Objęciom, przytuleniom, nie ma końca. Nasze ciała dotykają się a nasze oczy zatrzymują w bezruchu. Tylko lądująca na głowie poduszka od Jaśka sprawia, że na coś więcej możemy pozwolić sobie dopiero wieczorem, kiedy dzieci pójdą spać a my będziemy sami. Ruszamy do sobotnich porządków. Praca, zabawa, oglądanie telewizji i... upragniona godzina 19.00. Już tylko kąpiel i dzieciaki w łóżku. Czekałem. Żona poszła do łazienki wziąć kąpiel. Wydawało mi się, że ta kąpiel trwa niewiarygodnie długo, ale w końcu Anna wyszła i ubrała się w piżamę. Ja szybko wskoczyłem pod prysznic, ogoliłem się i wróciłem do pokoju. Zobaczyłem Annę z książką w ręku przy nocnej lampce, zakrytą po uszy kołdrą. Czas się kłaść-powiedziała i pocałowała mnie na dobranoc. Stanąłem jak osłupiały. Położyłem się obok niej. Przecież nie tak się to miało zakończyć. Byłem zdumiony, jak to możliwe, że moje oczekiwania, co do dzisiejszego wieczoru były tak potężne i silnie wpłynęły nie tylko na mój proces myślenia, ale i na moją biologię. Najgorsze jednak było to, że mnie strasznie zawiodły.
Czym są oczekiwania seksualne?
To przede wszystkim, nasze postrzeganie rzeczywistości a nie sama rzeczywistość. To własny obraz sytuacji, która nie jest tożsama z postrzeganiem jej przez kogoś innego. Młodzi ludzie zwykle oczekują, że skoro są tak zakochani, to ułoży się wszystko cudownie. Bez jakichkolwiek konfliktów. Seks według nich to niekończąca się rozkosz, która trwa i nie wymaga od nich dopasowania. Jednak z biegiem lat przekonują się, że dopasowywanie się do siebie nawzajem to przyjemność a po części ciężka praca do wykonania, zawsze konieczna do dobrego ułożenia seksualnego aspektu małżeństwa. Oczekiwania mają różne pochodzenie i mogą być wrogiem naszego związku, jeśli im się nie przyglądamy, nie próbujemy ich zrozumieć i nie kontrolujemy ich. Warto przecież pamiętać, że współżycie seksualne jest tak naprawdę w małżeństwie procesem ciągłym a nie chwilowym wydarzeniem. Kiedy mamy silne osobiste oczekiwania, to mają one wpływ na sposób, w jaki odczytujemy sygnały, pragnienia czy oczekiwania innych osób. A co może być silniejsze niż oczekiwania seksualne? Problem powstaje wówczas, kiedy pozwalamy, żeby nasze oczekiwania seksualne przejmowały kontrolę nad naszymi myślami, dlatego albo będziemy rządzić naszymi oczekiwaniami, albo one będą rządzić nami.
Jak kształtują się nasze oczekiwania seksualne?
Pierwszymi nauczycielami w tej dziedzinie są oczywiście nasi rodzice i to oni stają się naszym źródłem, dlatego dorastamy w oczekiwaniu tego samego rodzaju relacji, jakie obserwowaliśmy u nich. Niekiedy rodzice sami mają zahamowania, wstydzą się, nie przytulają i nie całują się w obecności dzieci, sferę intymną zachowują wyłącznie dla siebie. To pragnienie prywatności pozostawia dzieci często bez jakichkolwiek wskazówek co do tego, jak zachowywać się wobec własnych partnerów w małżeństwie. Jedyne wiadomości, jakie dzieci uzyskują na ten temat pochodzą ze szkoły, od przyjaciół, telewizji, internetu, dlatego często wzrastają z uczuciem respektu wobec seksu, bojąc się go i spłycając w ten sposób wielkie pragnienie miłości. W innym domach rodzice wiodą bardzo ekscytujące i zdrowe życie seksualne. Rozmawiają z dziećmi o ich seksualności. Sami sobie wzajemnie okazują zainteresowanie, wychodzą na romantyczną kolację, wzajemnie siebie adorując, całując się i przytulając. Rozróżniając tych rodziców można zobaczyć, że w jednych rodzinach seks nie istnieje, w drugich zaś jest cudowną częścią składową związku. Dlatego można się domyśleć, jak w przyszłości mężczyzna z takiego domu będzie kształtował oczekiwania seksualne wobec swojej przyszłej partnerki. On będzie chciał małżeństwa pełnego miłości, przytulania, całowania. A co otrzyma gdy jego przyszła żona miała rodziców, którzy pilnie strzegli swoich drzwi do sypialni a seks był dla nich tematem tabu? Z pewnością chłód, zdziwienie i frustrację, która ich relację seksualną uczyni zdławioną i zahamowaną.
Drugim istotnym źródłem jest kultura, w której wyrastamy. Rodzi ona w naszych umysłach pewne oczekiwania seksualne. Wiele z tych oczekiwań dojrzeje w nas na długo przedtem, zanim spotkamy osobę, którą poślubimy. Dawniejsze książki i filmy wyraźniej przedstawiały romantyczne aspekty związku. Uczucia rozwijały się w miarę upływu czasu a aspekt seksualny był jedynie sugerowany. Dzisiaj, poświęca się chwilkę na duchowy rozwój związku dwojga ludzi i natychmiast przechodzi się do sfery seksualnej. Dla młodych ludzi to bardzo mylące sygnały. Oni nie potrafią sobie dopowiedzieć, czego w ich związku brakuje. Tworzą swoje oczekiwania seksualne na bazie informacji, jakie do nich dochodzą. Kobiety częściej wierzą w romantyczne związki, mężczyźni oczekują bardziej tego, co wynika z ich pragnień biologicznych. Z połączenia dwóch tak różniących się zestawów oczekiwań z pewnością wynikną problemy. Największym zagrożeniem są dzisiaj otwarcie wyrażane przekazy seksualne, które atakują ludzi. Przemysł reklamowy opanował do perfekcji marketing seksualności. Jednocześnie twórcy reklam zabrali się za urynkowienie relacji międzyludzkich. Jeśli pokazują młodą parę zażywającą szczęścia przy użyciu jakiegoś produktu, trafią do obu płci. Kup ten produkt- zachęcają a otoczą cię dziewczyny na plaży, czy obsłużą też piękni panowie. To ma ogromny wpływ na nasze związki. Jeśli używając tego produktu, nie osiągniemy tych samych rezultatów, to możemy dojść do przekonania, że jest z nami coś nie tak, bo w moim małżeństwie nie przeżywamy takich ekscytacji jak tam, oni na reklamie. Kinowe, pornograficzne i reklamowe związki często wytwarzają szczególnie u młodych ludzi fałszywe oczekiwania seksualne. Namiętność nie jest tu regułą, tego doświadcza się tylko na początku małżeństwa i w poza małżeńskich romansach. Czują się niespełnieni, żyją życiem telewizyjnych par. Te fikcyjne związki umacniają ich w przekonaniu, że ciągle czegoś im brakuje. Mylą żądzę z seksem, seks z kochaniem się, pożądanie z namiętnością a poziom ekscytacji z trwałymi więziami między ludźmi.
Czym są wyobrażenia, pomysły, fantazje, życzenia seksualne?
Każde z nas ma swoje wyobrażenia na temat tego, czego współmałżonek chce, czy tego, co sprawia mu przyjemność. Budując owe wyobrażenia, często bazujemy całkowicie na naszych źródłach przyjemności, na tym, skąd my sami czerpiemy przyjemność. Działając tylko na podstawie własnych przypuszczeń, często zadowalamy jedynie siebie samych. Próbujmy zatem dowiadywać się , co ta druga osoba lubi, a czego nie, a potem w sposób dojrzały dokonajmy niezbędnych korekt we własnym sposobie bycia. Przecież dwoje ludzi może pragnąć zbudowania tego samego a jednak spoglądać na to z zupełnie różnych punktów widzenia. Dlaczego kobiecie przychodzi do głowy kolacja, ze świecami, miłosna melodia? Jak to się dzieje, że w mężczyźnie rodzi się pomysł, żeby oglądać film erotyczny, gdy kocha się z żoną? Tych dwóch obrazów nie da się zestawić. Kobiety z pewnością uznałyby ten pierwszy za piękny a drugi za obrzydliwy a mężczyźni mogliby mieć przeciwne uczucia. Skąd się w ogóle biorą pomysły i fantazje, które atakują nasze umysły? One rodzą się w tych samych miejscach, co nasze oczekiwania małżeńskie. Napływ treści seksualnych doprowadza wiele osób do przekonania, że coś ich omija. To, co jest marzeniem może przerodzić się w oczekiwanie. I od „chciałbym tego „ przechodzimy do „ zasługuję na to”. Tworzymy więc swoją listę życzeń seksualnych, które chcielibyśmy wykonywać albo przynajmniej wypróbować, ale kluczem do całości jest zgodność pary, a nie podstawianie współmałżonkowi pod nos jako sposób testowania ich miłości i udowadniania sobie miłości. W pułapkę życzeń wpadamy już w dzieciństwie. Wiele dzieci rośnie w przekonaniu, że mogą mieć niemal wszystko, czego zapragną. Rodzice nie mówią „ nie”, a jeśli nawet, to wystarczy, że dziecko prosi długo, w końcu ulegają. Dzieciom, które rosną nigdy nie słysząc „nie”, trudno będzie się skupić na uszczęśliwianiu drugiej osoby. Ludzie otaczający nas w pracy, bądź w kościele mogą także być elementem pułapki wpędzającej nas w niezadowolenie. Patrząc na nich widzimy nasze braki i powierzchowne dobra materialne, porównujemy się i nasz bilans wychodzi często na minus. Zawsze ktoś jest lepszy lub ma więcej niż ja. Jak sobie z tym poradzić?
Z pewnością trzeba zrozumieć i zaakceptować to, że zarówno mężczyzna i kobieta mają swoją listę życzeń seksualnych. Dobrze jest sobie ją napisać a potem krytycznym okiem ocenić według kryterium: „ Co jest najlepsze dla mojego małżeństwa”? Jeśli jesteśmy aktywni seksualnie tylko dzięki liście, to warto przyjrzeć się bardziej sobie, nie współmałżonkowi, bo to nie tylko on ma nas uczynić szczęśliwymi. A jeśli mamy do czynienia z mężem lub żoną o niezaspokojonej żądzy wypróbowania czegoś, co budzi nasz sprzeciw musimy zdecydować, gdzie wyznaczyć granicę. Może ona przebiegać różnie. Czerwone światło powinno zapalić się wtedy, kiedy lista zagraża bliskości lub jest niedorzeczna, albo staje się przyczyną konfliktu, to jest naprawdę najwyższy czas poświęcić ją dla wzajemnej więzi. Czas dorosnąć.
Jakie są przyczyny seksualnej apatii?
W wielu małżeństwach bywają okresy, kiedy partnerzy tracą zainteresowanie seksem. Pomocne może być wówczas przeniesienie punktu ciężkości z nich samych na listę możliwych przyczyn. Mężczyzna, który dowie się, że nie jemu jednemu przytrafiła się podobna trudność i że to wina natury zewnętrznej, często odczuwa ulgę. Kobieta zaś z pewnością znajdzie inną kobietę, z którą o tym porozmawia. Oto najczęstsze przyczyny kiedy wkrada się apatia seksualna: napięcia związane z pracą, dominująca żona, dominujący mąż, wygląd zewnętrzny, trudności komunikacyjne pomiędzy małżonkami, brak możliwości ciągłego zdobywania, uzależnienia od seksu, poczucie winy, zaniżone poczucie własnej wartości, niezadowolenie z życia, pornografia jako rozrywka, bariery fizyczne, impotencja, problemy z wytryskiem itp.
Jakie jest wyjście z takich sytuacji?
Przede wszystkim trzeba: po pierwsze, otworzyć swoje kanały komunikacyjne - czyli pochylić się wspólnie nad problemem, zamiast się do siebie oddalać, po drugie rozpoznać problem i zastanowić się nad wspólnym rozwiązaniem, po trzecie zgłosić się do lekarza, bo problem może należeć do sfery bardziej fizycznej niż emocjonalnej, szukać wsparcia u psychologów, terapeutów ale najważniejsze to starać się zachowywać więź, bo życie seksualne cementuje wiele związków i jest istotne ale więzi miłości łączące kochających się ludzi są jeszcze silniejsze.
Lutomska A. Oczekiwania seksualne, - Zbliżenia - kwartalnik. Zeszyt nr 2: Mistyka Seksu, 2010